A teraz coś z cyklu nie najpiękniejsze, ale najlepsze! Czyli zupa-krem z brokułów. Bardzo łatwa i szybka do zrobienia. Ostatnie deszczowe dni sprawiły, że mam ochotę na gorące, rozgrzewające dania i to nie tylko na obiad czy kolację. Dlatego też zaczęłam jeść zupy na drugie śniadanie. Zdecydowanie wolę takie rozwiązanie niż owoce, które przeze mnie przelatują i za chwilę znów jestem głodna.
Składniki:
- 2 łyżki oleju
- 1 cebula, pokrojona w kostkę
- 1 duży ziemniak, obrany i pokrojony w małą kostkę
- 2 ząbki czosnku, obrane
- 1/2 kg brokuła
- 625 ml (2 i 1/2 szklanki) bulionu
- sól, pieprz
- grzanki do podania
Przygotowanie:
- W garnku rozgrzewamy olej i podsmażamy cebulę, dokładamy pokrojonego ziemniaka i czosnek i jeszcze chwilę smażymy.
- Brokułowi odcinamy głąba i kroimy go na małe kawałki. Dorzucamy go do garnka, zalewamy szklanką bulionu i gotujemy ok.10 minut, aż kawałki brokuła zmiękną.
- Resztę brokuła kroimy na małe różyczki, dokładamy do garnka i zalewamy resztą bulionu. Gotujemy na średnim ogniu 5 minut i zmniejszamy gaz. Trzymamy do czasu, aż brokuł zmięknie.
- Miksujemy na gładko. Doprawiamy solą i pieprzem. Gdyby konsystencja zupy była za gęsta, dolewamy odrobinę bulionu i mieszamy.
- Zupę podajemy z grzankami.
Musi być bardzo aromatyczna :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam ze standardowo przyrządzone brokuły są dla mnie mało jadalne, jednak w postaci tego kremu okazały się zupełnie smaczne.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy! :)
UsuńZieleni moc!
OdpowiedzUsuńKolor nie jest zachęcający ale smak wyjątkowy.
OdpowiedzUsuń