piątek, 15 lipca 2016

GRILLOWANA CUKINIA Z ZIOŁAMI


Cukinia podobnie jak bakłażan niesłusznie jest kojarzona z mdłym warzywem. Dla mnie jest przepyszna, zwłaszcza upieczona z dodatkiem odpowiednich ziół.Zazwyczaj kroję ją po prostu w kostkę, posypuję przyprawami i wrzucam do piekarnika. Ostatnio jednak zadałam sobie nieco więcej trudu (jeśli można się natrudzić przy grillowaniu cukinii :D) i ją ugrillowałam. Efekt był bardzo satysfakcjonujący - kręgi od patelni grillowej wyglądały fantastycznie, idealny dodatek do obiadu lub właśnie na grilla. Jest łatwa do spakowania, a smakuje równie dobrze na zimno, więc możecie przygotować nawet większą porcję na następny dzień.
P.S. Danie sprzyja karmiącym mamom :)

piątek, 8 lipca 2016

JAGODZIANKI



I nastał lipiec-miesiąc jagód. To ich czas, dlatego korzystajmy z nich póki są, bo oprócz przepysznego smaku mają wiele właściwości leczniczych. Sok z jagód wychwytuje wszystkie toksyny, może nas uratować w czasie biegunki. Pomagają regulować poziom cukru we krwi, przez co nazywa się je roślinną insuliną. Odkąd pamiętam w moim domu powtarza się: jedz jagody, są dobre na oczy. To prawda, wspomagają wzrok, zwłaszcza odpowiadają za dobre widzenie po zmroku.
Razem z bratem jako dzieci zajadaliśmy się jagodami, pamiętam nasze umazane, jagodowe mordki i fioletowe paluszki, które nawet po umyciu wyglądały na sine. Używanie sztućców i serwetek i tak było na nic, po starciu z jagodami człowiek nie mógł wyjść czysty. Do dzisiaj nic się nie zmieniło, nadal uwielbiam te małe owoce. Ostatnio przechodzę ponowną fascynację nimi, gdyż zabrałam się za wypiekanie jagodzianek. Uwielbiam te puchate bułeczki, a od kiedy odkryliśmy ten przepis nawet nie myślimy żeby kupować je w sklepie. Wypróbujcie go sami, a sądzę, że zasmakują wam do tego stopnia, że nawet nie spojrzycie na te na sklepowych półkach.

środa, 6 lipca 2016

CHŁODNIK DUŃSKI


Pamiętam, że jako małe dziecko spędzałam całe wakacyjne dni na dworze. Do domu wbiegałam tylko po to, aby coś przegryźć i od razu wybiegałam do reszty dzieci, pochłoniętych zabawą. Gdybym mogła, nie opuszczałabym osiedlowego podwórka, ale wiadomo-jedzenie jest koniecznością. Moja mama starała się wtedy przygotowywać szybkie obiady, które mogłam pochłonąć od razu po przyjściu. Pamiętam, że jednym z takich dań był chłodnik, który przygotowany wcześniej nie wymagał podgrzania. Błyskawiczny w podaniu i zjedzeniu, do tego nie rozgrzewał mnie dodatkowo w upalne dni. Szybko stał się moją ulubioną zupą. Był przygotowywany na bazie botwiny, z dodatkiem ogórków i rzodkiewek. Sądzę, że każdy z nas zetknął się choć raz z tą zupą i dobrze zna ten smak. Jednak może was zaskoczyć chłodnik Duńczyków- na maślance i mleku, słodki i lekko waniliowy. Urozmaiciłam go lekko dodając cynamon, który dodatkowo podkręca smak potrawy. Wyjątkowo przypadł mi do gustu, a ze względu na słodki smak zaczęłam go traktować jako deser. Jeśli jesteście fanami chłodników, to ten na pewno zdobędzie wasze serce.

niedziela, 3 lipca 2016

DŻEM TRUSKAWKOWY Z WANILIĄ - BEZCUKROWY

No i nadszedł ten nieszczęsny moment żegnania truskawek. Ostatni miesiąc zajadałam się tymi maleńkimi owocami, dodawałam je do każdego posiłku jak i częstowałam się nimi w ciągu całego dnia. Nie uśmiecha mi się z nich rezygnować, dlatego przygotowałam sobie zapasy na zimę w postaci mrożonek i DŻEMÓW! Te ostatnie przygotowałam w wersji klasycznej oraz z dodatkiem wanilii. Odkąd pamiętam w moim domu są przygotowywane dżemy, ale po raz pierwszy dodaliśmy do truskawkowego wanilię i był to strzał w dziesiątkę. Stał się moim faworytem i od tego czasu pochłonęłam już 2 słoiczki. Jedyne czego żałuję to, że nie zabrałam się za przerabianie truskawek wcześniej, aby słoików z dżemami było jeszcze więcej. Domowa konfitura jest o tyle dobrym rozwiązaniem, że możemy do niej dołożyć tyle cukru ile chcemy. Ja proponuję użycie stewii, która nie podnosi poziomu cukru we krwi i ma znacznie mniej kalorii od zwykłego białego cukru. Bądźcie z nią jednak ostrożni, jest znacznie słodsza, a użyta w nadmiarze staje się gorzka.

sobota, 2 lipca 2016

LEKKI SERNIK TRUSKAWKOWY NA ZIMNO


Coraz mocniej zaczynam odczuwać obecnie panujące upały, jednym ze skutków tej pogody jest moje ogromne rozleniwienie. Mogłabym cały dzień spędzić w ogródku z dobrą książką w ręku, łapiąc przy okazji słońce. Z drugiej strony, kiedy jak nie teraz spędzać czas z przyjaciółmi na świeżym powietrzu i grillowaniu? W końcu gorące dni nie ostudzają naszego apetytu, zwłaszcza tego słodyczowego. Najlepiej rzecz jasna sprawdzają się lody, ale gdy chcę przygotować coś dla gości zazwyczaj wybieram ciasto. Ostatnio zdecydowałam się na sernik na zimno - lekki, owocowy, prosty w wykonaniu, z mnóstwem truskawek, które wszyscy uwielbiamy. Ciasto tak naprawdę nie ma spodu, składa się z kremowej pianki i galaretki na wierzchu, taki deser możemy wszamać bez wyrzutów sumienia.

Tym ciastem chciałabym również wirtualnie obdarować Akademię Kulinarną Whirpool, która obchodzi trzecie urodziny. Jeśli nie jesteście jeszcze zaznajomieni z tą szkołą koniecznie odwiedźcie ich stronę Akademia Kulinarna Whirlpool oraz stronę ich włoskiego gospodarza Marco Ghia. Akademio! Z okazji urodzin chciałabym złożyć najsłodsze życzenia, samych sukcesów, warsztatów z rzeszą młodych kucharzy, których będziecie zarażać pasją i chęcią do gotowania, wszystkiego co najlepsze! :)

wtorek, 28 czerwca 2016

TABBOULEH - LIBAŃSKA SAŁATKA

 Tabbouleh to libańska sałatka z pomidorów, ogórków, papryki oraz kaszy bulgur. Pełni smaku dopełnia sok cytryny, mięta i natka pietruszki. Jest podstawą kuchni arabskiej, a po przygotowaniu jej, stwierdziłam że powinna stać się również stałym dodatkiem do obiadu w moim domu. Jest lekka, ale dzięki kaszy, syci na długo. Jeśli nie macie w domu kaszy bulgur możecie śmiało ją zastąpić kuskus. Ważne, aby warzywa były naprawdę drobno pokrojone, tak naprawdę tylko o to chodzi w przygotowaniu tej sałatki - posiekanie wszystkich warzyw, wymieszanie ich z kaszą i polanie oliwą i sokiem z cytryny. Prawda, że łatwa i szybka sprawa?



poniedziałek, 27 czerwca 2016

KURCZAK CACCIATORE

 Kurczak cacciatore to jednogarnkowe danie z dynią (lub batatami), pomidorami i oliwkami. Całość stanowi idealną kompozycję-dzięki długiemu gotowaniu i pieczeniu potrawy, smaki idealnie przeszły, połączyły się i utworzyły zwartą całość. Mocno rozgrzewające, polecam zwłaszcza na obecnie panujące chłodne dni i wieczory. Potrawa jest względnie duża, dlatego sprawdzi się na rodzinne obiady czy ugoszczenie nią gości. Jeśli nie dacie rady jej zjeść jednego dnia będzie jeszcze lepiej smakować następnego, po jej ponownym podgrzaniu.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...