Temperatura na dworzu z dnia na dzień wzrasta, co oznacza większe zapotrzebowanie na uzupełnianie płynów. Nie oznacza to jednak, że musimy się stale poić wodą. Możemy m.in jeść chłodniki. Najbardziej popularnym jest oczywiście chłodnik z botwinki, dlatego dzisiaj przepis na klasyk.
Składniki:
- 1 średni burak
- 2 pęczki botwiny z malutkimi buraczkami
- 1,5 łyżki octu jabłkowego (można zastąpić cytryną)
- sól, pieprz
- pęczek rzodkiewek
- 2 ogórki gruntowe
- kefir
- koperek
Przygotowanie:
- Buraki i buraczki z boćwiny kroimy w kosteczkę i przekładamy do garnka. Zalewamy wodą ciut powyżej buraków i na bardzo wolnym gazie gotujemy do lekkiej miękkości.
- Łodyżki botwiny drobno siekamy i dokładamy do buraków. Gotujemy na małym ogniu ok. 5 minut, a następnie dokładamy posiekane liście. Trzymamy na gazie kolejne 5 minut.
- Po tym czasie wlewamy ocet jabłkowy, solimy, pieprzymy do smaku. Zostawiamy do wystygnięcia, po czym wkładamy do lodówki do schłodzenia.
- Rzodkiewki i ogórki kroimy w kosteczkę, dokładamy do schłodzonego chłodnika.
- Tuż przed podaniem chłodnika wlewamy kefir i dekorujemy go świeżym koperkiem.
Moja ulubiona zupka w gorące letnie dni!
OdpowiedzUsuńpiękny kolor :) kupiłam dziś botwinkę i też zrobię z niej coś pysznego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) trzeba korzystać póki sezon ;)
Usuń