Ile razy zdarzało wam się jeść rybę z ziemniakami? A z ryżem? Prawdopodobnie są to najczęstsze dodatki, które do niej przygotowujecie. Nie jest to dziwne, są one bowiem najbardziej powszechne, czołują również w restauracjach, na równi z frytkami. A więc dlaczego nie ukrucić tej monotonni i spróbować czegoś innego i znacznie zdrowszego? Jak się przekonałam puree z selera sprawdzi się nie tylko do mięsa, czy z warzywami, ale równie dobrze komponuje się z rybą. Osobiście selera doceniłam nie tak dawno temu, a czym dłużej mam z nim do czynienia, tym więcej pomysłów na jego zastosowanie przychodzi mi do głowy. W tym daniu króluje jednak halibut z grilla. Nad jego smakiem nie ma się jednak co rozwodzić, jest wyśmienity i smakuje nawet tym którzy za rybami nie przepadają, ze względu na swoją delikatność-nie ma charakterystycznego mocnego rybnego smaku czy zapachu, który niejednego czasem odstrasza. Danie jest wzbogacone o podpieczone śliwki, które nadają potrawie soczystości.
Składniki na puree z selera:
- 1 seler
- mleko
- listek laurowy
- 2 ziarna ziela laurowego
- 2 ziarna białego pieprzu
- łyżka masła
- sól
Przygotowanie:
- Selera myjemy i kroimy kostkę, wkładamy do garnuszka, zalewa mlekiem (tyle aby było na równi z selerem), wrzucamy przyprawy, doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i gotujemy ok. 15-20 min, aż seler będzie miękki.
- Przyprawy wyjmujemy z garnka, dokładamy masło, solimy i miksujemy do uzyskania gładkiej konsystencji.
Składniki:
- 200 g steku z halibuta (ze skórą)
- sól, pieprz
- 4 śliwki
Przygotowanie:
- Umyte śliwki kroimy na pół i gotujemy w garnku, aby zmiękły (gdy robimy porcje dla większej ilości osób, śliwki lepiej zapiec w piekarniku).
- Rybę myjemy, osuszamy papierowym ręcznikiem, solimy i pieprzymy z dwóch stron, po 15 minutach ją grillujemy (można na patelni grillowej, ja użyłam grilla elektrycznego)
- Na talerz wykładamy puree z selera, a na nim kładziemy halibuta. Podajemy z gorącymi śliwkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz