Już od jakiegoś czasu ze straganów powoli znikają dynie. Trochę mi żal się z nimi rozstawać na pół roku, mimo że w tym sezonie dość mocno z nimi szalałam. Tyle dań z jej udziałem co tej jesieni i zimy to jeszcze nie gotowałam. Mogę powiedzieć, że nawet zaczęłam się do niej "przywiązywać", na szczęście mam w zapasie kilka słoików puree, więc może jakoś dam radę do przyszłej jesieni :D Udało mi się jednak wypatrzeć ostatnie ochłapki i oczywiście musiałam je "przygarnąć". Tak oto powstał szybki, łatwy do zabrania do pracy obiad-niezawodna sałatka z dynią Hokkaido, pieczonymi pomidorkami, cebulą i szpinakiem. Smaki są słodkie dzięki odrobinie miodu, ale wyczuwalna słoność fety idealnie się nią komponuje.
- 1,5 kg dyni Hokkaido
- 1 łyżka płynnego miodu
- 1 łyżka oliwy
- 2 szalotki
- sól, pieprz
- 20 pomidorków koktajlowych
- 3 garści świeżego szpinaku sałatkowego
- garść pestek dyni
- 50 g fety greckiej
- oliwa dyniowa
- Dynię myjemy, kroimy na pół i pozbywamy się włóknistego miąższu i pestek. Kroimy na kawałki grubości 2 cm. Mieszamy z oliwą i miodem, a następnie wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Cebulę obieramy i kroimy na cząstki, dokładamy na blachę z dynią. Warzywa solimy, pieprzymy i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C na ok.30 min.
- Pomidorki myjemy i dokładamy do dyni po 10 minutach.
- Umyty szpinak wykładamy na 2 talerze. Na suchej i rozgrzanej patelni podprażamy pestki dyni. Upieczone warzywa przekładamy na talerze, posypujemy pestkami dyni i pokruszoną fetą. Całość skrapiamy oliwą dyniową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz