Pankejki jadłam 2 razy w życiu-za każdym razem "na mieście", w knajpce, specjalizującej się w przygotowaniu tych naleśników. Powiem szczerze, że nie zasmakowały mi szczególnie. Do niedawna sądziłam, że po prostu nie lubię takich grubych placków, a w mój gust bardziej trafiają cieniutkie crepes. Co mnie więc podkusiło, by je przygotować? Moja przyjaciółka, która od jakiegoś czasu dzień w dzień je na śniadanie pankejki. Od dziecka uwielbiała naleśniki, więc mnie to nie dziwi, ale muszę przyznać że sama nabrałam ochoty na takie śniadanko. Nie uważam się za ekspertkę w dziedzinie naleśników, pankejków, dlatego wolałam zaufać czyjemuś sprawdzonemu przepisowi, niż sama eksperymentować w kuchni. Tak też natknęłam się na fantastyczny przepis z bloga
The food time. Piszę fantastyczny bo go przetestowałam, lekko zmodyfikowałam i się w nich zakochałam. Moje zdanie na temat tych placków zmieniło się o 180 stopni i to w pozytywną stronę! Wszystkich miłośników słodkich śniadań serdecznie zachęcam do wypróbowania przepisu, bo placuszki są urzekające!
Składniki na 12-14 porcji:
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 270 g jogurtu greckiego lub naturalnego
- 1/3 szklanki mleka
- 1 jajko
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 2 łyżki ksylitolu
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- szczypta soli
- masło do smażenia
- DO PODANIA: miód, dżem, świeże owoce, lody, jogurt
Przygotowanie:
- Do miski wkładamy wszystkie składniki oprócz mąki i mieszamy trzepaczką do połączenia. Następnie dodajemy partiami mąkę, cały czas mieszając. Miskę z ciastem odstawiamy na 10-15 min.
- Placki smażymy z obu stron na rozgrzanej patelni posmarowanej masłem.
Bardzo fajny przepis. Dziękuję za wzięcie udziału w akcji, przypominam i zachęcam do udostępniania posta konkursowego na swojej tablicy na fanpage'u, można również zachęcić do wzięcia udziału i udostępnienia posta swoich czytelników, znajomych dzięki czemu zwiększy się pula nagród i więcej osób otrzyma nagrodę. :)
cieszę się, że zainspirowałam i że smakowały :)
OdpowiedzUsuńzapraszam częściej!
Były pyszne, a na bloga zaglądam regularnie, należy do moich ulubionych ;)
Usuń