Z czym to się je? Najczęściej z pitą, chlebkiem naan (przepis tutaj) czy warzywami i mięsem. Ja pastę wyjadałam jeszcze w trakcie robienia, prosto z miski miksera. Baba ghanoush może i nie przebija ubóstwianego przeze mnie hummusu, ale robi mu powaażną konkurencję.
Składniki:
- 2 bakłażany
- 2 obrane ząbki czosnku
- 1 kopiasta łyżka tahini-przepis znajdziecie tutaj
- 1/2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
- sól, pieprz
- szczypta słodkiej i wędzonej papryki (opcjonalnie)
- łyżka soku z cytryny
- oliwa, pestki granatu
Przygotowanie:
- Bakłażany nakłuwamy widelcem i kładziemy na folii aluminiowej. Pieczemy w 230 stopniach C przez ok. 50 minut (bakłażany powinny być zupełnie miękkie w środku).
- Gotowe bakłażany kroimy na pół i studzimy. Następnie wyciągamy łyżką miąższ, który miksujemy z czosnkiem i tahini. Doprawiamy do smaku kminem rzymskim, pieprzem, dużą szczyptą soli i opcjonalnie słodką i wędzoną papryką. Skrapiamy sokiem z cytryny i mieszamy.
- Dip podajemy polany oliwą i posypany pestkami granatu.
Cudowny klasyk kuchni Bliskiego wschodu. Dziękujemy za udział w akcji i zachęcamy do wrzucenia czegoś jeszcze :)
OdpowiedzUsuńNa pewno coś jeszcze się pojawi ;)
UsuńNigdy nie miałam okazji spróbować, a jestem pewna, że jest warto!
OdpowiedzUsuń