Uwielbiam obdarowywać innych prezentami, zwłaszcza tymi własnoręcznie zrobionymi. Przygotowując je dla najbliższych staram się jeszcze bardziej, niż gdybym robiła je dla obcych, gdyż z ich zdaniem liczę się najbardziej. Zastanawiam się co im może przypaść do gustu lub zasmakować, szukam w głowie jakiś podpowiedzi, które naprowadzą mnie na ich ulubione smaki. Przy tych czekoladkach nie musiałam się zastanawiać ani chwili i się wahać, czy komuś zasmakują. To było oczywiste, że muszą się udać i rozkochać w sobie wszystkich. Robienie ich to czysta przyjemność, gdyż efekt końcowy przerósł moje najśmielsze oczekiwania! Są przeurocze, a smakiem dorównują słynnym Reese's. Przygotowałam dla was ten przepis z myślą o zbliżających się walentynkach. Czekoladki będą fantastycznym podarunkiem, a obdarowani nimi z pewnością poczują, że w ich przygotowanie włożyliście całe serce.
niedziela, 31 stycznia 2016
czwartek, 28 stycznia 2016
KLOPS NA SPAGHETTI
Ów klops to kolejny sprawdzony przepis mojego "mentora" Jamiego Olivera. Wraz ze spaghetti tworzy pełne, wartościowe danie. Na moim blogu to druga "klopsowa" potrawa, pierwsza - klops z warzywami jest łagodną mieszanką mięsa i warzyw. Ten, jest jego kompletnym przeciwieństwem- lekko pikantny, z dodatkiem chleba i sera fety, zanurzony w pomidorowym sosie. Całość dopełnia makaron spaghetti- czy może być coś lepszego?
Zazwyczaj nie łączę mięsa z makaronem, znacznie bardziej wolę wegetariańskie dodatki do makaronu ( tak, należę do tej mniejszości, która nie przepada za słynnym spaghetti bolognese :D ). Może się wydawać, że spaghetti bolognese i klops z makaronem to to samo, w końcu w obu jest mięso mielone, sos pomidorowy i spaghetti. Z początku sama podejrzewałam, że tak będzie i danie nie przypadnie mi do gustu, jednak gdy klops znalazł się w piekarniku i poczułam pierwsze zapachy, zrozumiałam, że to danie jeszcze mnie zaskoczy. Okazało się, że nie tylko mnie- zostało błyskawicznie pochłonięte przez trójkę domowników, mimo że w zamyśle było przeznaczone dla 6 osób. Mam nadzieję, że nie muszę was już dłużej przekonywać o jego smaku.
Zazwyczaj nie łączę mięsa z makaronem, znacznie bardziej wolę wegetariańskie dodatki do makaronu ( tak, należę do tej mniejszości, która nie przepada za słynnym spaghetti bolognese :D ). Może się wydawać, że spaghetti bolognese i klops z makaronem to to samo, w końcu w obu jest mięso mielone, sos pomidorowy i spaghetti. Z początku sama podejrzewałam, że tak będzie i danie nie przypadnie mi do gustu, jednak gdy klops znalazł się w piekarniku i poczułam pierwsze zapachy, zrozumiałam, że to danie jeszcze mnie zaskoczy. Okazało się, że nie tylko mnie- zostało błyskawicznie pochłonięte przez trójkę domowników, mimo że w zamyśle było przeznaczone dla 6 osób. Mam nadzieję, że nie muszę was już dłużej przekonywać o jego smaku.
wtorek, 26 stycznia 2016
ROTOLO ZE SZPINAKIEM I DYNIĄ PIŻMOWĄ
piątek, 22 stycznia 2016
POLĘDWICZKA WIEPRZOWA NA SŁODKO-KWAŚNO
Wieprzowina do najzdrowszych, ani najchudszych nie należy, jednak polędwiczka to jej najlepsza część. Dobrze przyrządzona jest mięciutka, wręcz rozpływająca się w ustach i co ważne pozbawiona żyłek, które niestety pojawiają się w pozostałych częściach mięsa. W potrawce mieso występuje pół na pół z warzywami, może nawet więcej jest tych ostatnich. Uwielbiam ją również ze względu na jej ostrość i słodko-kwaśny sos, który powstaje. Dzięki niej zaczęłam doceniać pora-nawet nie próbujcie zastępować go dymką, nie osiągniecie tej lekkiej chrupkości, którą daje. Dodatkowym plusem jest łatwość zapakowania gotowego dania do pracy, czy szkoły.
środa, 20 stycznia 2016
NAJPROSTSZA CHAŁKA
W moim domu pierwszy śnieg za oknem oznacza jedno-chałkę. Może to dziwnie brzmieć, ale prawda jest taka, że zamiast jak tradycyjna rodzina wyjść na dwór nacieszyć się śniegiem lepiąc bałwana, moja (a dokładniej mama) zaczyna szarżować w kuchni, przygotowując chałkę. Kilka dni temu w naszym ogródku pojawił się biały puch i od razu wyczułam co się kroi w powietrzu. Jak przeczuwałam, następnego dnia z rana na naszym stole pojawiła się cieplutka, pachnąca chałka. Nie będę wam opisywać smaku i zapachu domowej chałki, powiem tyle: nie umywa się do żadnej innej.
Chałki, z którymi zazwyczaj spotykamy się w piekarniach są obsypane mnóstwem kruszonki. Przyznam, że jest to fantastyczny wymysł dla prawdziwych łasuchów. Jednak, mimo że należę do tej grupy, zastąpiłam ją nieco zdrowszą, ale równie smaczny opcją - płatkami migdałowymi. Kruszonka co prawda daje dodatkową słodycz naszemu wypiekowi, jednak posmarowana dżemem jest nawet nazbyt słodka, więc nie potrzeba jej dodatkowego cukru. Prawdą również jest, że przy takiej ilości pochłanianej przeze mnie chałki lepiej mi zrobi zastąpienie jej wartościowymi migdałami :D
Przedstawiona chałka jest o tyle prosta, że jej zaplecenie ogranicza się do splotu warkocza, z którym poradzi sobie każdy :)
Chałki, z którymi zazwyczaj spotykamy się w piekarniach są obsypane mnóstwem kruszonki. Przyznam, że jest to fantastyczny wymysł dla prawdziwych łasuchów. Jednak, mimo że należę do tej grupy, zastąpiłam ją nieco zdrowszą, ale równie smaczny opcją - płatkami migdałowymi. Kruszonka co prawda daje dodatkową słodycz naszemu wypiekowi, jednak posmarowana dżemem jest nawet nazbyt słodka, więc nie potrzeba jej dodatkowego cukru. Prawdą również jest, że przy takiej ilości pochłanianej przeze mnie chałki lepiej mi zrobi zastąpienie jej wartościowymi migdałami :D
Przedstawiona chałka jest o tyle prosta, że jej zaplecenie ogranicza się do splotu warkocza, z którym poradzi sobie każdy :)
czwartek, 14 stycznia 2016
MAŚLANE BAŁWANKI
Jakiś czas temu w moje rejony zawitał śnieg i mróz. Nie jestem z tego powodu najszczęśliwsza, ale cóż zrobić, taki urok zimy. Mimo że w taką pogodę najchętniej nie wychodziłabym z domu, to niestety jestem zmuszana do opuszczania mojego lokum. Moim oczom zaczęły się coraz częściej ukazywać piękne śnieżne bałwanki i muszę przyznać, że jest coś pokrzepiającego w ich widoku. Śniegu unikam jak ognia, jednak bałwanom nie mówię nie. Przygotowałam ich mniej mroźną wersję, do tego niezwykle smaczną. Gdy się je "lepi" aż się człowiek sam do siebie uśmiecha.
środa, 13 stycznia 2016
PIECZONY KURCZAK TANDOORI
Kurczak Tandoori jest typowym indyjskim daniem - marynowany w jogurcie i przyprawach m.in. takich jak Garam Masala, kurkuma, imbir. Tę ostatnią pominęłam w moim przepisie ze względu na to, że za nim nie przepadam, jednak jeśli komuś nie przeszkadza imbir warto go dodać do potrawy. Kurczaka zazwyczaj przyrządza się, zdejmując z niego uprzednio skórkę-ja jednak uwielbiam chrupkość, którą ona daje, więc ją zostawiłam. Nazwa potrawy pochodzi od specjalnego glinianego pieca tandoor, w którym kurczak jest pieczony w bardzo wysokiej temperaturze, dochodzącej nawet do 450 stopni. Dzięki temu dania pieką się szybko, nabierają niepowtarzalnego aromatu, ale jednocześnie zachowują w sobie soczystość. Nie ma jednak rzeczy niezastąpionych - piecyk można zamienić na piekarnik lub grilla.
wtorek, 5 stycznia 2016
GALETTE Z JABŁKAMI
piątek, 1 stycznia 2016
GOFRY Z FALAFELA
Falafela pierwszy raz spróbowałam w te wakacje. Był przyrządzony z dodatkiem groszku i mozarellą w środku. Zakochałam się w nim od pierwszego kęsa. Wielokrotnie myślałam o przyrządzeniu go w domu, przeglądałam różne przepisy ale w każdym z nich zniechęcał mnie głęboki tłuszcz w którym jest smażony. Nie wiedziałam, czy upieczenie falafela w piekarniku okaże się dobrym rozwiązaniem, czy nie będzie nazbyt wysuszony. Aż trafiłam na świetny przepis, który pominął krok smażenia w głębokim tłuszczu, a nawet pieczenia w piekarniku. Zamiast niego została użyta gofrownica! Falafelowe gofry wyszły przepyszne, zwłaszcza z żurawiną czy ostrym lub jogurtowym sosem. Ja podałam go z dodatkiem w postaci surówki z czerwonej kapusty i kawałkami soczystego pomelo.
Subskrybuj:
Posty (Atom)